Artykuł
W drugiej kolejce superligi mężczyzn drużyna Alfy-Vector zmierzyła się na wyjeździe z obecnym Mistrzem Polski , zespołem Polonii 1912 Leszno. Mecz zakończył się pewną wygraną gospodarzy w stosunku 7:1 (3529:3407), chociaż sam wynik nie oddaje do końca przebiegu całej konfrontacji. Warto dodać, iż pojedynki pomiędzy niektórymi zawodnikami były bardzo zacięte i mogły się podobać zebranym kibicom.
W pierwszym bloku swój pojedynek stoczyli: Leszek Torka i Adrian Szulc. „Leon” rozpoczął swój pojedynek dość niemrawo, stąd też przegrał seta dość wyraźnie 154:128. Za to w kolejnych partiach pokazał, jak dobrym jest zawodnikiem. Trzy sety zagrane na bardzo dobrym poziomie (449) sprawiły , że przy stanie 3:1 (587:549), pierwszy duży powędrował na konto „alfiarzy”. Drugi pojedynek w tym bloku, to walka Marcin Grzesiaka z Michałem Szulcem. Początek rywalizacji był dość zacięty, ale niestety „Gruzin” trochę pogubił się w grze do zbieranych, stąd pierwszy set należał zdecydowanie do zawodnika gospodarzy (165:145). Kolejna partia to doskonała odpowiedź Grzesiaka (164:150). Kluczowy okazał się trzeci set, gdzie po raz kolejny „Gruzin” nie dał rady dotrzymać kroku leszczyniakowi. Mimo dobrego początku w zbieranych, nasz zawodnik nie był w stanie dogonić rewelacyjnie grającego „Bulisia”. Ostatni tor również należał do zawodnika miejscowej Polonii, stąd też pojedynek zakończył się w stosunku 3:1 (643:600). Przy stanie 1:1 nasza strata w kręglach wynosiła zaledwie 5 kręgli.
W drugim bloku Jarek Bonk miał za przeciwnika Mikołaja Piosika. „James” od pewnego czasu boryka się z kontuzją kolana, stąd też w pierwszym secie można było u niego dostrzec dość asekuracyjną grę. I to właśnie ten set głównie „ustawił” cały pojedynek. Jarek grając na poziomie 127 kręgli, nie mógł znaleźć sposobu na świetnie grającego Piosika, który uzyskał wynik 167. Kolejna partia przyniosła remis, ale kluczowy był trzeci set, w którym walka trwała praktycznie do ostatniego rzutu. I tutaj kolejny sukces odniósł Mikołaj (146:143), co oznaczało, iż przy stanie 2,5:0,5 losy tego pojedynku zostały rozstrzygnięte na korzyść zawodnika z Leszna. Mimo pięknej walki „Jamesa” na ostatnim torze i tym razem nie udało się wygrać seta (155:154). Przy stanie 3,5:0,5 i wynikach 599:555 lepszy w tej konfrontacji okazał się Mikołaj Piosik. Na torach obok mogliśmy śledzić najbardziej wyrównany pojedynek w całym meczu. Dawid Strzelczak miał za przeciwnika Bartosza Włodarczyka. „Strzała” rozpoczął swój pojedynek bardzo dobrze grając tor na poziomie 151, przy 145 kręglach rywala. Niestety dwie kolejne partie padły łupem „Włodarza”. Szczególnie szkoda trzeciego toru w wykonaniu Dawida. Po świetnej grze do pełnych (109) , nasz zawodnik słabo zaprezentował się do zbieranych, stąd też można powiedzieć, że był to decydujący moment dla losów tej rywalizacji. Ostatni set to wprawdzie wygrana naszego gracza, ale różnica w kręglach z poprzednich torów wystarczyła Włodarczykowi, aby przy stanie 2:2 w setach, wygrać z naszym zawodnikiem różnicą kręgli: 587:575. W tym momencie gospodarze prowadzili już 3:1, różnicą 61 kręgli.
Trzeci blok to walka Piotra Kaczmarka z Piotrem Kielibą. W tym pojedynku już od samego początku lepiej spisywał się zawodnik z Leszna, ale trzeba dodać, iż nasz zawodnik starał się walczyć do samego końca i przez trzy pierwsze tory grał bardzo dobrze. Najbardziej wyrównany był drugi set, gdzie zawodnicy uzyskali następujące wyniki: Kieliba 153 , a Kaczmarek 151 kręgli. Najgorszy moment w całej rywalizacji przytrafił się zawodnikowi Alfy w ostatnim secie, gdzie uzyskał zaledwie 127 kręgli. Warto dodać ,że „Piotras” lepiej spisywał się od Kieliby w grze do zbieranych. Niestety przepaść dzieliła ich w grze do pełnych, gdzie zawodnik Polonii uzyskał aż 417 kręgli, przy zaledwie 373 naszego gracza. Stąd też rywalizacja zakończyła się wynikiem 4:0 (605:567), na korzyść zawodnika gospodarzy. Ostatnia parę w meczu tworzyli Maciej Krzyżostaniak i Filip Glapiak. Obaj Panowie zaczęli słabiutko, ale to „Krzyżak” zwyciężył pierwszego seta (123:104). Po słabym początku Glapiaka, trener Polonii zdecydował się na zmianę. „Glapa” został zmieniony przez młodego Mateusza Klechę. I trzeba przyznać, że ta zmiana odwróciła losy tego pojedynku. Klecha grał jak natchniony (uzyskał wynik 442) i skutecznie wypunktował Macieja na każdym z trzech torów. Ostatecznie przy stanie 3:1 w setach i wynikach 546:523 lepsi okazali się zawodnicy z Leszna.
Mecz zakończył się wysoką wygraną Polonii 1912 Leszno w stosunku 7:1 (3529:3407), ale z pewnością nie można odmówić naszym zawodnikom walki. Konfrontacje z drużyną leszczyńską od lat należą do bardzo ciekawych i emocjonujących. Tym razem z pewnością czegoś w naszej ekipie zabrakło. Być może odrobiny szczęścia, a może jakiegoś mocnego akcentu z naprawdę wysokim wynikiem. Na to pytanie możemy sobie odpowiedzieć sami, bo ten mecz należy już do przeszłości, a nasz zespół już za tydzień wybiera się na Drużynowy Puchar Europy, który odbędzie się w niemieckiej miejscowości Straubing. To właśnie tam liczymy na udany występ „alfiarzy” i pokaz wysokiej gry, na którą z pewnością stać nasz zespół.
/MG/
źródło: http://alfavector.kregle.net/