Artykuł
W drugiej kolejce ligowej a pierwszej dla „polonistów”, oba nasze zespoły zwycięsko wyszły z potyczek z drużynami „Alfy-Vector”. Ale na sukces panów 7:1 i pań 4:1 przyszło mocno zapracować. Oba mecze rozegrano w Lesznie w tym samym dniu a jako pierwsze pojawiły się na torach drużyny mężczyzn.
Superliga Mężczyzn: „Polonia 1912” – „Alfa Vector” 7:1 (3529:3407)
Mecz Mistrza z Wicemistrzem Polski ubiegłego sezonu przyniósł sporo wyrównanej walki, kilka dobrych wyników i emocji sportowych. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na torach, bo nawet pojedynki zakończone rozstrzygnięciami 4:0 czy też 3,5:0,5 wcale nie były jednostronne
Zaczęło się od pojedynków braci Szulców z Leszkiem Torką i Marcinem Grzesiakiem a po zakończeniu tych rywalizacji wynik brzmiał 1:1 z minimalną przewagą 5 kręgli po stronie gospodarzy. „Adis” Szulc rozpoczął swój bój z „Leonem” Torką z wysokiego pułapu ale później tracił impet a „Leon” nabierał skuteczności i pewności w grze. W efekcie punkt zyskała „Alfa” po zwycięstwie Leszka Torki 3:1 a w kręglach 587:549 dla zawodnika „Alfy”. Druga para: Michał Szulc i Marcin Grzesiak stoczyła pojedynek na najwyższym w tym meczu poziomie. Tu także padł wynik 3:1 ale dla zawodnika „Polonii” – Michała Szulca. „Buliś” grał skutecznie i regularnie więc choć „Gruzin” bardzo się starał to nie był w stanie dotrzymać kroku Michałowi. Pojedynek, jak wspomniano, zakończył się stanem 3:1 a w kręglach 643:600 dla „Bulisia”. Rywale z tej pary okazali się najlepszymi zawodnikami w swoich zespołach.
Ogromne emocje mieliśmy w drugiej odsłonie meczu gdy na torach pojawili się Mikołaj Piosik i Bartek Włodarczyk w „Polonii” oraz Jarek Bonk i Dawid Strzelczak w „Alfie”. Mikołaj Piosik rozpoczął grę z „Jamesem” Bonkiem rewelacyjnie (tor 167:127). Ale tak gładko było tylko w secie nr 1. Kolejne trzy sety to gra rzut za rzut a ich wyniki to najpierw remis 131:131 a później 146:143 oraz 155:154 dla „Mikesa”, który wygrywa 599:555 przy setach 3,5:0,5. Najbardziej wyrównany pojedynek był udziałem pary Włodarczyk – Strzelczak. Tutaj padł rezultat 2:2 ale kolejny punkt powędrował na konto gospodarzy bo „Włodarz” był skuteczniejszy od „Strzały” w kręglach (587:575), głównie dzięki setowi nr 2. Po tym bloku gospodarze mieli już łatwiej prowadząc 3:1 z przewagą 61 kręgli ale do końca meczu emocji nie zabrakło.
W trzeciej fazie meczu Piotr Kieliba zmierzył się z Piotrem Kaczmarkiem a Filip Glapiak z Maciejem Krzyżostaniakiem. W pojedynku dwóch Piotrów górą był Kieliba wygrywając 4:0 (605:567) ale to 4:0 jest dość złudne. „Piciu” Kieliba sety nr 1, 2 i 3 wygrywał różnicą 8, 2 i 6 kręgli za każdym razem do końca walcząc o sukces setowy. I dopiero w ostatniej „30” przewaga Kieliby nad Kaczmarkiem zrobiła się wyraźna. W ostatniej parze meczu „polonista” Filip Glapiak wszedł bardzo słabo w mecz z „Krzyżakiem” i już od 31 rzutu na torach pojawił się Mateusz Klecha. To była bardzo dobra zmiana, bo młody „Klechen” zagrał znakomicie (442 na 3 torach) i odwrócił losy źle rozpoczętego pojedynku wygrywając 3:1 z wynikami 546:523.
Inne spojrzenie na mecz i obszerny serwis fotograficzny można znaleźć pod linkiem: http://panorama.media.pl/content/view/570704/119/
Superliga Kobiet: „Polonia 1912” – „Alfa Vector” 4:1 (2274:2196)
Także mecz kobiet był bardzo emocjonujący a z czterech pojedynków tylko jeden był łatwy dla „polonistek”. Pozostałe pokazały, że liga powinna być wyrównana. Za to w ogniu walki zawodniczki „Polonii” poprawiły swój własny drużynowy rekord kręgielni w składach 4-osobowych i to poprawiły znacznie, bo aż o 40 kręgli do poziomu 2274. Nie będzie jednak przesadą stwierdzenie, że rezultat 2300 był spokojnie w zasięgu gospodyń.
Mecz zaczęły Kinga Konopa z Aleksandrą Bonk i Joanna Lajtke z Izą Torką. Kinia przegrała seta nr 1 z bardzo skuteczną Olą Bonk ale w setach 2 i 3 Konopa pokazała arsenał ogromnych mozliwości (tory 173 i 160) i obejmując prowadzenie 2:1 w pojedynku zyskała znaczną przewagę w kręglach. Przewaga ta zaczęła jednak topnieć na ostatnim, słabym w wykonaniu Kini torze. Na szczęście jednak zapas był duży i przy stanie setów 2:2 wygrywa Konopa 589:560. Horror oglądaliśmy w rywalizacji obu pań kapitan: Lajtke i Torki. A zaczęło się dla „Polonii” znakomicie. Asia Lajtke bez problemów objęła prowadzenie 2:0 z przewagą 21 kręgli. Cóż z tego, skoro seta nr 3 wygrywa Iza różnica 24 „kołków” i Asia żeby zdobyć punkt musi co najmniej zremisować w secie 4. Tak też się kończy ten ostatni set: 145:145. Kończy się szczęśliwie, bo gdy Lajtke skończyła grać, Torka miała jeszcze ustawienie i 3 rzuty. Na szczęście dla gospodyń, zawodniczka „Alfy” już nie zdołała ponownie ustawić więc pojedynek wygrała Lajtke 2,5:1,5 mimo nieco niższego dorobku w kręglach 546:549.
Parę numer 3 utworzyły Natalia Włodarczyk i Marta Duszyńska. Set pierwszy rozgrzał nie tylko zawodniczki a wygrała go Natala przy wynikach 161:160. W secie drugim jednak już tylko „Ducha” utrzymała wysoką skuteczność. Zawodniczka „Alfy” wygrała też trzeciego seta ale tym razem obie rywalki nie zachwyciły. Wydawało się jednak, że przy przewadze Duszyńskiej wynoszącej 35 kręgli pojedynek jest rozstrzygnięty. Tymczasem Natalia Włodarczyk powróciła do świetnej dyspozycji z seta nr 1 i w ostatniej „30” odrobiła sporo do rywalki przegrywając przy setach 2:2 tylko 564:571. Jedynie pojedynek Anny Chwastyniak z Liwią Strzelczak można określic mianem rywalizacji bez historii. Ania spokojnie i wysoko wygrywała sety nr 1, 2 i 3 uzyskując przewagę 57 kręgli i na dodatek mając realną szansę na „sześćsetkę”. Ostatni set już mniej skuteczny ale także wygrany przyniósł Annie Chwastyniak sumie łatwy sukces 4:0 przy wynikach 575:516.
A tak o meczu napisano na portalu „Panoramy Leszczyńskiej”: http://panorama.media.pl/content/view/570705/119/
źródło: http://www.polonia1912.pl/